Dzisiaj na obiad miało być w miarę szybko, bardzo zdrowo, no i oczywiście smacznie. I tak było!
Córka, która dzisiaj wracała z obozu, już wczoraj przez telefon z błaganiem w głosie poprosiła o makaron z brokułami i serem (koniecznie pełnoziarnisty, bo dosyć już miała rozgotowanych kluchowatych makaronów, serwowanych na obozie). Chciała taki "no wiesz mama, jaki. Ten z brokułami w pysznym sosiku". Tak, tak córeczko, wiem jaki....;-)
Mam taki swój sprawdzony sposób od dawien dawna. Wiadomo, że zanim przeszłam kurację prania mózgu na Dukanie, sos - beszamel był na białej mące, pełnotłustym mleku, no i masełka też nie żałowałam. Makaron był biały, boczuś jak najbardziej boczusiowaty, a wszystko to pod grubą pierzynką startego, żółtego sera pełnotłustego.
Gdy zaczęłam dietę Protel, w fazie III zmodyfikowałam przepis tak, że mogłam z czystym sumieniem zajadać się nim w dni z posiłkiem skrobiowym w roli głównej. Z racji tego, że już "trójeczka" za mną, pozwalam sobie na więcej szaleństwa w tym temacie a rodzinka tylko korzysta na pełnowartościowym posiłku, bez ujmy na walorach smakowych.Składniki na obiad dla 3 osób:
- 1 świeży brokuł
- ok. 300 gramów makaronu pełnoziarnistego penne
- do 200 gramów startego, żółtego, sera (z tych miękkich, jak królewski, morski, edamski)
- składnik dodatkowy, niekonieczny, ale u mnie w domu pożądany w potrawie :ok. 200 gramów drobno pokrojonej, chudej wędlinki.
- 20 gramów masła (ok. 2 większe łyżki)
- 3 duże łyżki mąki pszennej, razowej
- 1 łyżeczka maizeny (skrobi kukurydzianej)
- 1 szklanka (250 ml) mleka
- trochę wody po ugotowanych brokułach
- 1 kostka warzywna o niskiej zawartości tłuszczu i soli
- przyprawy: sól morska, pieprz, mały ząbek czosnku i około 1/2 łyżeczki świeżo startej gałki muszkatołowej.
Brokuł umyć, rozdrobnić dosyć mocno i ugotować w lekko osolonej wodzie do miękkości. Odcedzić, ale wody po brokułach nie wylewać!
Wędlinkę podsmażyć na teflonie bez oliwy.
W drugim garnku umieścić: masło, mleko, mąkę i maizenę. Sos podgrzewać cały czas mieszając żeby nie zrobiły się grudki.
Dodać kostkę bulionową - warzywną i przyprawić pieprzem i gałką muszkatołową. (Ja lubię bardzo aromat gałki, więc jej nie żałuję, gdyż głównie ona nadaje tego wyjątkowego smaku tej potrawie).
Zagotować do zgęstnienia i na koniec dodać odsączone brokuły i dokładnie połączyć warzywo z sosem. W razie potrzeby, gdy sos wydaje się być za gęsty, podlać wodą po ugotowanych brokułach.
Na koniec dodać zrumienioną wędlinkę i wsypać utarty na wiórki ser żółty. Porządnie wymieszać, żeby ser równomiernie się rozpuścił w sosie i już nie zostawiać "na ogniu", odstawić. (Sera można troszkę zostawić do posypania po wierzchu).
W międzyczasie ugotować makaron penne. Koniecznie la dente.
Gdy makaron będzie gotowy, odcedzić (nie przepłukiwać zimną wodą!), wyłożyć do przygotowanego sosu.
Jeszcze raz dokładnie całość wymieszać żeby sos brokułowo-serowy równomiernie wypełnił i oblepił penne. Posypać resztą żółtego sera.
Smacznego
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentarze mile widziane. Wtedy czuję, że nie piszę sama do siebie ;-)