niedziela, 29 kwietnia 2012

Tort z dinozaurem (dla chrześniaka)

Gdy tylko jest okazja, zabieram się z przygotowane tortu. Naprawę kupa zabawy przy nim. A że nie robię tego na co dzień, to dla mnie nie tylko zabawa, ale i relaks...
Tym razem mój chrześniak zamówił sobie tort z dinozaurem. Powiem szczerze, że wolę tematy- słodziaki a paskudne jaszczury do takich nie należą. Ale ja sobie mogę woleć. Miał być dinozaur i bez dyskusji.




Najważniejsze, że wyszedł smaczny.  Biszkopt jasny przepleciony z ciemnym, z masą toffi na serku mascapone i warstwą czekowiśni każdemu przypadł do smaku. A to najważniejsze.

niedziela, 22 kwietnia 2012

Posadzone na warzywkach


Gdy byłam na Dukanie, tak bardzo spodobało mi się wymyślanie potraw, że zupełnie zapomniałam o tak prostym, ale jakże pysznym daniu jak jajka sadzone. Wyobraźcie sobie, że będąc na fazie I,II,III ani razu nie zaserwowałam sobie sadzonych!
Za to teraz przeżywają w mojej kuchni chwile renesansu. Mogłabym je jeść codziennie na śniadanie, bądź na obiad...albo i na śniadanie i obiad, co mi się już zdarzyło.
Ale te moje posadzone różnią się od takich tradycyjnie sadzonych na pustej patelni jajek. To całe danie, które  z czystą przyjemnością polecić mogę zarówno na sycące i dobre na start śniadanko, jak i na obiad z większą porcją uduszonych warzyw.
Kombinacje oczywiście dowolne, natomiast mnie najbardziej smakują tak:

Składniki (ilości umowne):

  • 1/2-1 cebula
  • 4-6  plastrów chudej wędliny drobiowej
  • 1/3-1/2 papryki
  • 2-4 łyżki pomidorów z puszki
  • 2 łyżki groszku zielonego z puszki*
  • 1 łyżka koncentratu pomidorowego
  • 3-4 krople słodzika,
  • 3-4 krople octu balsamicznego lub innego
  • przyprawy u mnie: pieprz, sól, papryka, czosnek, kilka kropel maggi
  •  sałata lodowa na talerz....
  • i najważniejsze:  1-2 jaja (u mnie poniżej nawet trzy, bo było więcej chętnych na moje śniadanko :-))
  • troszeczkę sera żółtego na wierzch** 

Wykonanie:

 Cebulę pokroić w cienkie paseczki - podsmażyć na patelni bez tłuszczu ze szczyptą soli
Po chwili dodać pokrojoną w kostkę wędlinę. Całość przyrumienić.
Dodać pomidory z puszki wraz z sokiem, przecier, następnie paprykę pokrojoną w kosteczkę. Całość chwilkę dusić i dosmaczyć. Bardzo ważnym składnikiem potrawy jest smak słodki i kwaśny, stąd w daniu koniecznie kapka słodziku i octu. Dodać groszek*. Reszta przypraw dowolna, u mnie do smaku pieprz, sól, maggi i czosnek granulowany (bo się nie odbija, chociaż na co dzień preferuję czosnek polski, prawdziwy).
Na tak przyprawione i lekko podduszone, ale nie rozgotowane warzywka, zebrane na patelni do kupy  sadzimy 1-2 jaja. Oprószamy wiórkami sera żółtego**
Przykrywamy i dusimy do ścięcia się białka i rozpuszczenia sera.
UWAGA:
Danie najpyszniejsze z wciąż lejącym się żółtkiem, które potem pysznie rozlewa się na warzywka i tworzy sosik, dlatego ważne jest, żeby nie dopuścić do tego, żeby żółtko się ścięło na twardo.
Proste, banalne danie.......Uwielbiam śniadania w tym wydaniu. Polecam.

Smacznego.
* w fazie II diety Dukana niestety bez groszku, chociaż uważam, że danie wtedy wiele traci na smaku
** w fazie II albo odpuszczamy, albo zastępujemy łyżeczką ziarnistego, odsączonego serka wiejskiego, albo jesteśmy szczęśliwcami i mamy ser żółty piórko, który ma tylko 3% tłuszczu.

czwartek, 19 kwietnia 2012

Chlebuś z czarnuszką z mikrofali (I,II faza)


Przepyszny chlebuś dla będących na diecie Protal (Dukana, rzecz jasna). Pachnący czarnuszką, aromatyczny, no i ma chrupiącą skórkę....Przepis dla leniwych, zabieganych, bo zachodu przy nim niewiele a po 15 minutach aromat chlebka rozchodzi się po całym mieszkaniu.
Przeprosiłam się z Dukanem na troszeczkę, kocham go dalej miłością absolutną. Stąd kucharzenie pod doktorka i jego dietkę

Składniki na jedną foremkę (u mnie szklana 19cmx11cm):

  • 4 łyżki otrąb owsianych (ja daję dosyć kopiaste ;))
  • 2 łyżki otrąb pszennych
  • 2 łyżki płaskie maizeny lub skrobi ziemniaczanej (od jakiegoś czasu dopuszczona przez Dukana ;))
  • 1 jajko
  • 3-4 białka (mi zawsze zalegają, gdy przygotowuję tatara z łososia czy wołowego)
  • 2-3 łyżki zwartego serka twarożkowego
  • łyżeczka czarnuszki (niezmielonej u mnie, ale można zmielić)
  • 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia lub drożdży instant)
  • przyprawy: sól, pieprz

Wykonanie:

 Wszystko wsypać do miski i ubić trzepaczką do porządnego połączenia i uzyskania lekkiej piany. Przelać do formy zabezpieczonej pergaminem i "piec" w mikrofali. I tu każda z Was musi sama wyczuć swoją mikrofalę. W mojej 700W  piekę 11 minut na  maksymalnym power, potem wrzucam na 4 minuty kombi, czyli grzałka+ mikrofale). Po upieczeniu chlebek wyciągnąć z formy i odstawić na kratkę do odparowania.
Pyszny! 
Oczywiście z tradycyjnego piekarnika powinien wyjść równie pyszny, ale trochę dłużej na niego trzeba będzie poczekać.
UWAGA! Ilość na dwa dni lub na śniadanko we dwoje.... 


Smacznego.

wtorek, 17 kwietnia 2012

Deser "Waniliowa chmurka"


 Witam.
Dłuuugo mnie tu nie było. Muszę przyznać, że troszkę się zapuściłam, Dukana często zaniedbywałam, o otrębach zapominałam, woda przestała mi smakować, za to piwo wieczorem jak najbardziej smakowało...Same widzicie, nie było mi łatwo tu zaglądać widząc, jak nieciekawie mi się w moich zdrowych nawykach żywieniowych dziać zaczęło.
Minęły dwa lata od czasu przeprowadzenia diety Protal. Trochę kilogramów wróciło, ale  nie jest tragicznie. Po prostu wróciło to co zgubiłam ponad to, co mi w teście Dukan wyznaczył i teraz ważę dokładnie tyle, ile miałam ważyć startując z dietą Dukana. Co wcale nie znaczy, że mi z tym tak świetnie. Chciałabym jednak te 5 kilo mniej. 
Na ścisłą dietę wrócić nie dam rady. Przy mojej wadze idealnej Dukan mnie nie chce (w teście mam idealną wagę po prostu), postanowiłam więc przypomnieć sobie chociaż część z pysznych dań, które serwowałam sobie na diecie Protal i może w tej sposób zachęcić organizm do oddania tych kilku kilogramów. Stąd pomysł na deserek.
Pomysł oczywiście zrodził się przypadkiem i to nie teraz a już dawno temu. Na pewno też nie odkryłam Ameryki, bo niejedna z Was , będąc na Dukanie stworzyła coś pysznego, z potrzeby chwili zupełnie samodzielnie, z głowy, a potem się okazało, że tyle przepisów w necie..tylko ciut ciut się różniących.
Przepisów na deserek -piankę, ukrywających się pod przeróżnymi nazwami też w necie w bród, ale takiego, mojego nie ma! 
No i najważniejsze! Robi się go w kilka minut! A jak macie robotka z misą i trzebaczkę do ubijania, to deserek robi się praktycznie sam.
Leciuchny, puszysty, delikatny...Po prostu waniliowa chmurka! 
Przypomniałam sobie o tej słodkości, gdy zachciało mi się coś słodkiego a w lodówce zalegały mi 4 białka i serek twarożkowy "Bieluch", któremu kończyła się data ważności.
No to wymieszałam jak umiałam i w efekcie otrzymałam deserek, który smakuje przecudnie!
 
Składniki na średnią tortownicę (fajnie też się prezentuje w pucharkach szklanych):
  • 4-5 białek
  • 7-10 łyżek słodzika ( z tym słodzikiem to zawsze trudno wymierzyć, bo każdy słodzik ma inną konsystencję. najlepiej po prostu posmakować masę przed wyłożeniem do pucharków, tortownicy. Teraz używam takiego niemieckiego, który jest leciuchny i puszysty i tego dałam 8 łyżek)
  • ok. 500 gramów sera twarogowe typu Bieluch 0% lub President Delikatny 0% (im więcej sera, tym bardziej zwarty.
  • ziarenka z pół laski wanilii (można oczywiście zastąpić ekstraktem lub aromatem)
  • 5 łyżeczek żelatyny
  •  ok. 100ml zimnej wody
  • barwnik (niekoniecznie) 

Wykonanie:

Żelatynę namoczyć w zimnej wodzie, wymieszać, odstawić na chwilkę do napęcznienia a następnie rozpuścić w dosyć ciepłej kąpieli wodnej. (najlepiej w garnku z wodą postawionym na gazie)
Białka ubić na bardzo sztywno. Pod koniec ubijania stopniowo dodać słodzik i ziarenka wanilii, aromat..
Do mocno ubitych białek, dalej ubijając wlewać strumyczkiem rozpuszczoną (ciepłą) żelatynę.
Dodać twarożek. Dokładnie wymieszać i natychmiast wyłożyć do salaterek, pucharków, formy...
Deser praktycznie po 20 minutach do jedzenia....
Smacznego.