Próbuję zachować trochę wspomnień lata w słoiczkach. Jak? Zabrałam się za pieczenie konfitur ze śliwek i za suszenie pomidorów. W tej chwili po całym mieszkaniu rozchodzi się cudowny zapach pomidorów i czosnku. A za śliweczkami pierwszy z czterech dni pieczenia w piekarniku. Już bardzo cieszę się na te chwile, gdy późną szarą jesienią czy mroźną zimą otworzę słoiczek z własnymi przetworami, zamknę oczy i będę rozkoszować się smakiem i zapachem minionego lata....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentarze mile widziane. Wtedy czuję, że nie piszę sama do siebie ;-)