Kolejny przepis z bloga dorotus, na który skusiłam się głownie ze względu kształt bułeczek i okoliczność, jaką była Wielkanoc. Urzekły mnie te zajączki. Idealnie wpasowały się w klimat Świąt Wielkiej Nocy. Świetnie komponowały się na stole wielkanocnym i raźno wyglądały z koszyczka ze święconką. Na pewno będę je przygotowywać na każdą Wielkanoc obowiązkowo i z przyjemnością.
I chociaż przepis prawie jota w jotę powielony z tamtego bloga, jest coś w moich bułeczkach wyjątkowego...A mianowicie użyłam do ich wypieku mąki własnego przemiału. Tak, tak, nie ma lipy. Dorobiłam się przystawki do mielenia ziaren i od kiedy stałam się jej szczęśliwą posiadaczką, mąkę pełnoziarnistą do wypieków pieczywa wytwarzam sama.
Składniki na około 8 - 9 bułeczek:
- 250 g mąki żytniej pełnoziarnistej
- 350 g mąki orkiszowej pełnoziarnistej*
- 14 g suchych drożdży (2 opakowania) lub 28 g świeżych drożdży**
- 2 łyżeczki cukru
- 1,5 łyżeczki soli
- 250 g kefiru (lub maślanki, zsiadłego mleka, jogurtu naturalnego)
- 150 g kwaśnej śmietany 18%***
- kilka łyżek mleka (gdy ciasto za suche)
Do dekoracji:
- nasiona dyni, słonecznika, sezamu lub maku
- białko jajka do posmarowania bułeczek przed pieczeniem
Wykonanie:
Obie
mąki wymieszać z suchymi drożdżami (ze świeżymi wcześniej zrobić
rozczyn), dodać pozostałe składniki i wyrobić gładkie ciasto. Odstawić,
przykryte, do wyrośnięcia na około 1,5 godziny (do podwojenia
objętości).
Wyrośnięte
ciasto podzielić na 9 części. Każdą z tych części
jeszcze na 3 części: mały okrągły ogonek (mała kulka); trochę większa
głowa (kształt łzy lub gruszki), którą na czubku przecinamy, by powstały
uszy zająca; ostatnią największą część (grzbiet zajączka) tworzymy
przez uformowanie wałeczka i zwinięcie go jak ślimaka.
Smacznego.
* opcjonalnie, jeśli chcemy uzyskać bardziej puchate bułeczki mąkę orkiszową wymieszać z mąką jasną pszenną mniej więcej w proporcji 200+150 g.
** ja drożdży dałam 35 gramów, ponieważ z doświadczenia wiem, że mąka żytnia i te z pełnego przemiału bardzo opornie rosną i potrzebują silniejszej motywacji.
*** do wypieków używam kefirku, jaki wytwarz grzybek tybetański, który z czułością hoduję.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentarze mile widziane. Wtedy czuję, że nie piszę sama do siebie ;-)