Rok po tym jak upiekłam urodzinowy tort z diznozaurem dla mojego siostrzeńca znowu stanęłam przed tym zadaniem. Kamil, o rok starszy (jak te dzieci szybko rosną) tym razem zapragnął tortu o tematyce prześmiesznej, bo ze śmieciakami. Jak ktoś z Was nie ma pojęcia co to są śmieciaki, to nic nie szkodzi. Za to ja, gdy usłyszałam, że tort ma być z Trash Pack szczerze się ucieszyłam. Jeden z bardziej wdzięcznych tematów. Nie mógł się nie udać. Czym większe brzydactwo na torcie tym piękniejszy.
Od razu wiedziałam, że tort musi być jednym, wielkim śmietnikiem. No i tak wyglądał. A żeby było efektowniej, zaskoczyłam solenizanta tym, że tort w środku był tęczowy.
Przepis na ciasto wzięłam stąd. Zależało mi na tym, żeby było zwarte, ciężkie, nie wymagające nasączania, ponieważ tort miał być wysoki, miał być na kremie śmietanowym no i miał udźwignąć dosyć spory, ciężki dekiel (również z ciasta). Zaufałam więc przepisowi w ciemno. Wyszło tak jak trzeba.
Jedynie miałam dylemat, skąd wziąć 6 jednakowych okrągłych foremek, tortownic o średnicy 20cm. Nie znalazłam talerzyków aluminiowych o tej średnicy, więc poradziłam sobie wykonując takie formy z foli aluminiowej sama. Tutorial wykonania takich foremek tutaj >>klik<<
Natomiast masę śmietanową zrobiłam z przepisu własnego na bazie bitej śmietany, mascarpone, ajerkoniaku i utartych biszkoptów.
Pozdrawiam.
Chociaż za tortami nie przepadam,muszę przyznać,że ten wygląda imponująco... z tęczą w środku ;)
OdpowiedzUsuńJa też za tortami nie przepadam, ale uwielbiam sprawiać radość bliskim, piekąc i ozdabiając torty dla nich. Ten wyjątkowo jak na taki nienasączany, śmietanowy, oprócz tego, że fajnie wyglądał, to nawet całkiem fajnie smakował.
OdpowiedzUsuńsuper tort,w sam raz na urodziny,jestem pod wrazeniem;)
OdpowiedzUsuńfantastyczny torcik :) moje dzieci byłyby zachwycone :D
OdpowiedzUsuńNiesamowite, że taki rzeczy można robić w domowym zaciszu. Tort mimo, iż jest śmietnikiem jest śliczny :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za ciepłe komentarze. Miło mi, że zajrzeliście do mnie i że torcik się podobał.
OdpowiedzUsuńChciałabym zapytać o masę-masa na bazie śmietany a nie maślana a wszędzie piszą,żeby pod białą masę cukrową,którą obkłada się tort używać tylko maślanej,bo cukrowa rozmięknie i się rozpuści-jak robiłaś,w środek tortu śmietana a po bokach maślana czy śmietanowa wszędzie? I nic się nie stało? Z góry dziękuję za odpowiedz- torcik śliczny :)
OdpowiedzUsuńTak, potwierdzam. Dobrze Pani się domyśliła. Pokombinowałam troszkę. Masa w tym torcie jest na bazie śmietany i serka mascarpone. Również słyszałam opinie, że śmietanowe masy rozpuszczają masę cukrową. Pierwszy raz robiłam masę na bazie śmietany, więc nie chcąc ryzykować spłynięcia obłożenia z tortu, utarłam około pół kostki masła z cukrem pudrem i tym posmarowałam boki tylko w miejscach, gdzie masa śmietanowa miała mieć styczność z masą cukrową. Góry niczym nie smarowałam, gdyż nie była ona powlekana masą cukrową w ogóle, w innym przypadku zapewne też potraktowałabym wierzch cieniuteńką warstwą masy maślanej.
OdpowiedzUsuńTym sposobem uniknęłam ewentualnych, przykrych niespodzianek.
Pozdrawiam serdecznie.
Witam. Tort jest przepiękny, ale mam straszny problem.Mój syn zażyczył sobie dokładnie taki sam tort na urodziny- do przedszkola. Mam parę pytań:
OdpowiedzUsuń- figurki śmieciaków były cukrowe czy plastikowe? jeśli cukrowe to jak i czego Pani robiła lub gdzie zamawiała?
- napis na torcie trash pack- opłatek? papier? jak opłatek to gdzie go Pani kupiła?
- ile czasu zajeło Pani przygotowanie tego tortu? muszę rozplanować czas tak żeby był gotowy na konkretną godzinę i żeby nie stał za długo.
- tort musi starczyć na ok 25 dzieci, myślę żeby zrobić w foremkach 26 cm ale czy wtedy nie trzeby by użyć podwójnej porcji na ciasto?
Z góry dziękuję za odpowiedzi i pozdrawiam
Monika
Dziękuję za odwiedziny na moim blogu :)
UsuńOdpowiadam:
Część śmieciaków był cukrowa, jadalna. Robiłam sama, z tej samej masy cukrowej co cały tort. Część była kupna i to był dodatek -prezent do tortu.
Przygotowując napis nie miałam już czasu na zamówienie opłatka, więc poszłam na łatwiznę. Wydrukowałam napis na drukarce kolorowej, obkleiłam folią i przytwierdziłam elementami tortu. Sprawdził się. Oczywiście lukrowy będzie bardziej profesjonalnie się prezentował.
Tort miał być gotowy na sobotę, na 14-tą. W środę wieczorem upiekłam blaty biszkoptowe, dałam im troszkę sczerstwieć. W czwartek zajęłam się masą i przekładaniem tortu. Całą noc mu dałam na to by stwardniał. No a sporą część piątku zajęło mi ozdabianie. Jak się ma gotową masę cukrową, idzie szybciej. Ja przygotowuję wszystko od podstaw.
Można czas sobie zorganizować inaczej, szybciej, to znaczy wszystkie figurki, dodatki przygotować wcześniej. Odejdzie sporo z czasu ostatniego dnia, ale złożenie tortu i schłodzenie go w lodówce przez całą noc polecam. Z takich technicznych spraw. Gdy wykładałam biszkopt kolejnymi warstwami masy, na czas jej rozwałkowania, docięcia, tort wędrował do lodówki tak aby możliwie jak najmniej czasu spędzał w cieple. Do wypełnienia przestrzeni pod pokrywą polecam żelki robale z Lidla :)
Pozdrawiam serdecznie.
Nie wiem czy 26 cm średnicy to nie za dużo. Ja robiłam w takich samorobnych 20cm. I tort wyszedł taki akurat. Przez to, że jest wysoki, pokrojony na cienkie kawałki powinien na 25 części wystarczyć. Trudno mi doradzić...
Usuń